Prolog
„Jacyś tacy normalni”, „nie za dużo wygrali”, „grzeczni i spokojni”. Do takich opinii można się uśmiechnąć tylko, jeśli jest się w trzeciej lidze. Mówiąc najprościej, czytanie ankiet z badania klienckiego nie było dla nas szczególnie satysfakcjonujące. Był sam środek pierwszej fali, a my skończyliśmy zainicjowany jeszcze przed pandemią proces diagnozy – co się dzieje z agencją? dlaczego stoimy w miejscu, nawet jeśli to miejsce stabilne i bezpieczne? jak wpłynie na nas pandemia – wzmocni czy pogrąży?
I
Tuż przed pandemią stabilna, ale mało spektakularna pozycja „zwykłej, spokojnej agencji” zaczęła doskwierać nam szczególnie mocno. Starsi czuli, że jeszcze wiele można światu pokazać, młodsi czasem zostawali, a czasem odchodzili do jakichś bardziej „sexy” branż. Klienci oczekujący bezpieczeństwa zawsze nas doceniali, a my lubiliśmy z nimi pracować, ale coraz częściej czuliśmy, że chcemy oderwać się od ziemi. Zaczęliśmy od Klientów, a ściślej od Shortlist Consulting, który na nasze zlecenie porozmawiał z byłymi, obecnymi i potencjalnymi partnerami biznesowymi naszej firmy. Wnioski potwierdziły wcześniejsze intuicje – wszyscy czekaliśmy na zmianę i impuls, zarówno z wnętrza agencji, jak i spoza niej.
II
Jeden z tych impulsów o mało nie zabił całej branży, ale jednocześnie dostarczył nam paliwa – zmusił do szybkich, celnych, zdecydowanych ruchów. Wykupienie wszystkich słuchawek w sklepie? 15 minut! Linia kredytowa na 2 lata zawieruchy? Szybciej niż tramwaj (kiedyś w Krakowie zwany szybkim). Kawa w domu? Teraz tak, ale wciąż na koszt firmy. Konsultacje z lekarzami? Po drodze do banku i sklepu ze słuchawkami. Zmiany, zmiany, zmiany – te mniejsze i te większe. To pozwoliło nam na chwilę zapomnieć o tej największej, która wywróciła świat do góry nogami. Wszystkie te drobne rewolucje złożyły się na nasz sposób myślenia o nadchodzącym momentum. Wiatr postcovidowych zmian złapaliśmy w żagle i ruszyliśmy naprzód. Mniejsze zespoły (niczym w jednostkach specjalnych), oderwanie od struktur i harmonogramów, nowe narzędzia i metody komunikacji, zaufanie i samodzielność na każdym poziomie drabinki firmowej, grono młodych i ambitnych menedżerów, których chciało się słuchać i dawać im kolejne wyzwania – tak w skrócie wygląda nasz przepis na metamorfozę.
III
Po pierwszej fali pokazaliśmy, że rozkwitamy – zwiększyliśmy zespół o 39%, m.in. dzięki nagradzanej kampanii employerbrandingowej. Nie zabraliśmy nikomu 15% pensji, nasz system premiowy działał dalej, a my czekaliśmy na przetargową jesień i tradycyjne świąteczne żniwa. Nadeszły spodziewane plony – kilka wspaniałych wygranych kampanii i stałe budżety najlepszych Klientów. Portfolio poszerzyliśmy o top marki takie jak Heinz, Pudliszki czy Dębica, a także rozwinęliśmy współpracę z naszym Klientem strategicznym – Kauflandem. Pośród domowych zajęć i zdalnych wyzwań znaleźliśmy czas na stworzenie ważnych kampanii CSR, które mają wpływ na rzeczywistość wokół nas. Tu warto zwłaszcza przypomnieć piękną kampanię świąteczną dla małych braci Ubogich i dużą akcję pt. „Miłe łąki na balkony” dla Fundacji Kwietnej, którą zrealizowaliśmy dzięki wygraniu minikonkursu w mediach branżowych. Na dokładkę stworzyliśmy dwa raporty merytoryczne wzbogacone udziałem najlepszych marek (PepsiCo, BNP Paribas, L’oreal, Olx czy Aviva) i naszej zacnej konkurencji. Cały czas braliśmy także udział w medialnych dyskusjach dotyczących ekonomicznej odporności firm na wirusa oraz roli pracodawcy w tym trudnym okresie. To wszystko pokazało, że z pandemicznego zamieszania wychodzimy nie tylko bez szwanku, ale też jako jedna z agencji, które w branży nadają ton. Nasze sukcesy zostały dostrzeżone i docenione przez „Press”, który przyznał nam wyróżnienie w prestiżowym raporcie „Panorama Reklamy”.
IV
Skromność nakazuje myśleć o sobie na końcu, ale biznesowy spryt podpowiadał, że nie możemy czekać. Nasi ludzie i Klienci oczekiwali symbolu, wydarzenia, kropki nad i – czegoś co nada tym wszystkim dobrym posunięciom większy i długoterminowy sens. Rebranding zaczynał się ostrożnie, a potem uderzył w nas jak wiatr z Drohobycza w uliczce Krokodyli i zmiótł wszystkie stare skojarzenia ze statecznym panem Schulzem. Powitaliśmy Ancymony, a raczej poczuliśmy, że pod tym starym prochowcem zawsze nimi byliśmy, wystarczyło to tylko opisać.
Epilog
Wyróżnienie „MMP” w jednym z najważniejszych rankingów w branży to ciekawy zakład z rzeczywistością. Podtytuł „Nowa Energia” z jednej strony świetnie spuentował to, co wstąpiło w nas w ostatnim roku, ale też wysoko ustawił nam poprzeczkę. Teraz przez cały rok pokażemy, jak bardzo innowacyjne i kreatywne może być podejście do przetargu, aktywacji czy projektowania. Odważna i energetyczna marketerko/marketerze – wpisujcie nas na swoją przetargową wish listę. Bez Was to będą tylko deklaracje, a my chcemy robić nowe – z Wami! Wspaniałe jest to, że w całym tym procesie mogę polegać na wszystkich Ancymonach – każdemu z nich coś zawdzięczam w tej krótkiej historii z dobrym zakończeniem. Następną też napiszemy razem!
Pobierz nasze portfolio!
Wojciech Kotala
CEO Agencja Ancymony (Schulz)